Matylda człowieku...
Poza Wielkim Sercem, i Wodzem Grzmiące Kopyto, i Szeryfem Srebrna Gwiazda, i Hayseedem Rzepą, i Mądralą, i Maniaczką, i Głazem, i Sowalicją. Jakby się uprzeć to można by było doliczyć i Babcię Smith (Granny Smith to rodzaj jabłka) oraz Crankiego Doodle Osła, choć to już byłoby naciągane.
Haifisch7734 napisał(a): Poza Dzielną Do, którą przetłumaczył jakiś idiota, imiona nie są przetłumaczone na polski.
Dzielna Do jest najstraszniejszą zbitką międzyjęzykową, z jaką się w życiu spotkałem. ;-;
No dobra, faktycznie jest ich więcej, polską wersję ostatnio oglądałem 3 lata temu, sezon 1 tylko, a na artykuł tu nie patrzę ;p
Ale boli ta niekonsekwencja, ja akurat jestem przeciwnikiem ogólnie tłumaczenia imion i nazwisk na język polski (np. Jerzy Waszyngton zamiast George Washington (nie mówię tu o transliteracji, bo w przypadku np. cyrylicy polski język radzi sobie znacznie lepiej niż angielski)), a tu tłumacze dodatkowo jeszcze popełniają potworki, typu tłumaczenie tylko 1 członu imienia.
W Tomku i przyjaciołach np. wszystkie imiona postaci są tłumaczone.
To co mówię, przyjąć jedne rozwiązanie i być konsekwentnym. A nie, że to se przetłumaczę, a tego se nie przetłumaczę.
Zwróciłem wam uwagę kochani bo w polskiej wersji było Matylda. A my jesteśmy polakami więc uznałem że powinno być napisane po polsku a nie po angielsku.
Tak kochanie, to polska wika, przetłumaczmy więc każde pojedyncze słowo na niej na polski. A jak ktoś napisze na forum Twilight zamiast iskierka to będzie ban!!!!
Ale nie o to chodzi... Imię Twilight jest wymawiane w polskiej mlp tak jak w angielskiej. Ale za to w polskiej wersji Matylda było Matylda nie Matilda. I to nie ja zakładam system polsko-językowy. I ja również nie jestem za tłumaczeniem imion na polski tylko trzeba się stosować do zasad polskiego.
I tu się mylisz, Bulgocie. Sam dzisiaj sprawdzałem, jak wymawiane jest to imię w polskiej wersji odcinka i jednoznacznie mogę powiedzieć, że jest to niezaprzeczalnie „Matilda”. Głoski „i” oraz „y” są wymawiane w języku polskim na różne sposoby i każdy Polak powinien je w stanie bez problemu w większości sytuacji odróżnić ze słuchu.
Nawet jeśli przyjmiemy, że wymawiają to imię inaczej niż oryginalnie i na nowo je stranskrybujemy, to nadal wychodzi nam „Matilda”. Najbardziej dostrzegalne jest to przy Celestii – wymowa wyraźnie inna, ale po zapisaniu wychodzi na to samo.
@Haifisch: Też uważam, że niekonsekwencja nie jest dobra, choć osobiście uważam, że w pewnych klimatach dzieła (czyli między innymi bajki), przy odpowiednio dobranych imionach, może to wszystko całkiem nieźle wyjść. Problem z tym, że ciężko jest zadowolić wszystkich, zwłaszcza jeśli imion do przetłumaczenia jest dziesiątki i każde musi trzymać się kupy.
@Catkitty: Uważam, że potworkiem na mniej więcej podobnym poziomie jest „Raduga Desz” z wersji rosyjskiej. Zresztą, u nich chyba ogólna niekonsekwencja tłumaczeniowa jest bardzo dobrze dostrzegalna, jeśli jedna z głównych bohaterek ma na imię „Sumerecznaja Iskorka”.
A no faktycznie... mój Błąd i sorry za kłopot. Proponuje to zamknąć.